Dobrze się nie rozsiadłam, a zadzwonił mi telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. To był Harry. Odebrałam.
-Halo?- zaczęłam.
-Hey, tu Harry. Wiesz co się stało z Horanem? Z nikim nie chce gadać, nawet nie je!! Powiedział, że jedyną osobą z którą pogada jesteś ty. Proszę, przyjdź do nas i pogadaj z nim. Proszę...- ostatnie słowo powiedział lekko ściszonym głosem.
-Okay...
-To przyjdziesz?
-Tak, będę za 20 minut.
-Spoko, to my czekamy. Do zobaczenia.- powiedział po czym uradowany zakończył połączenie.
Nie zostało mi nic innego tylko pójść do garderoby i się przebrać. Ponieważ rodzice byli w pracy, włączyłam w salonie piosenkę One Direction- Best Song Ever i poszłam na górę się ubrać. Wybrałam ten zestaw:
Po 15 minutach byłam już u chłopaków. Zapukałam do drzwi. Otworzył mi Hazz.
-Jak dobrze, że jesteś. Wejdź!- zaprosił mnie do domu.- Niall jest u siebie.- poinformował.
-To ja od razu do niego pójdę, okay?
-Jak uważasz.- powiedział, a po kilku sekundach zniknął w gabinecie. Weszłam po schodach i lekko zapukałam do drzwi. Nie usłyszałam żadnego słowa, więc nacisnęłam lekko klamkę i weszłam. Zastałam muzyka leżącego tyłem do drzwi. Po króciutkiej chwili zobaczyłam karteczkę z napisem: ,,Jeżeli to któryś z chłopaków, proszę wyjdź!!!!!''
Usiadłam na łóżku i czekałam na reakcję Horana.
-Wyjdź.- powiedział po chwili lekko zapłakanym tonem.
-Mam wyjść? Okay...-wstałam i skierowałam się do wyjścia.
-To ty??
-Nie, to mój duch.
-Zostań, proszę...-powiedział, po czym usiadł.-Ja chciałbym cię... No wiesz... Przeprosić.
-Ale za co?
-No za to... No wiesz... Kiss...
-Oj tam, nie ważne. Słyszałam, że nic nie jadłeś...
-Skąd?
-Mam swoje źródła. Idziemy do Nando's?- zapytałam z uśmiechem.
- Oki, tylko muszę się ogarnąć. Zaczekasz na dole?
-Okay.- powiedziałam i zeszłam po schodach.
-No i co?- spytał Harrreh.
-Nic... W sumie...
-Jak to nic?- dopytywał Louis.
-No nic... Po prostu...- odpowiedziałam i usłyszałam głos Nialler'a:
-Już jestem gotowy. To co, idziemy?- spojrzał pytająco.
-Spoko.- odpowiedziałam i spojrzałam na resztę kapeli.- Muszę już iść. Na razie.
-Pa...- powiedział lekko zaskoczony Zayn.
Kiedy szłam z Żarłokiem do restauracji, ciągle rozmawialiśmy. W pewnym momencie stanął i odwrócił siędo mnie tak, że staliśmy twarząw twarz.
-Niall, co jest?- zapytałam zaskoczona jego zachowaniem.
-No bo chciałem ci powiedzieć, że...
No, i jak na razie koniec rozdziału nr 5 ;) Jeżeli czytacie, proszę o komentarze. Jeżeli będziecie je pisać, to rozdziały będą pojawiać się częściej.
Nika <3333
TO TAKIE SŁODKIE *O*
OdpowiedzUsuńJestem w niebie?
Powie...? No co jej powie?!
Teraz nie wytrzymam i będę się ciągle zastanawiała ;__;
Kocham Cię <3
Co jej powie? O to ja już się dowiem :D
OdpowiedzUsuńRiDa