Później przyszedł do mnie Justin i przyniósł mi laptopa. Kiedy zobaczył, że jestem zapłakana zapytał, co się stało. Powiedziałam, że nic, że to z bólu po kuli. Powiedział, że dziękuje za to, co zrobiłam i przeprasza za zachowanie. W końcu jest moim przyjacielem, pomimo tego, że mnie kiedyś zranił. Nie obchodziło mnie to, co myślą o mnie inni i jak mnie widzą.
Kiedy wyszedł, włączyłam laptopa. Weszłam na FB i dodałam zdjęcie z dzieciństwa znalezione na dysku. Później odwiedziłam Ask'a. Dostałam wiele pytań o to, jak się czuję i jak to się stało, że zostałam postrzelona.Odpowiedziałam, że to przypadek i później poszłam spać.
Obudziła mnie pielęgniarka.
-Jak się pani czuje?- zapytała, sprawdzając moje wyniki badań.
-Już coraz lepiej, dziękuję.
-Gdyby coś się działo, to proszę wołać.- powiedziała i skierowała się do wyjścia. W połowie drogi stanęła i zwróciła się twarzą do mnie.- Przed drzwiami czeka młodzieniec z bukietem kwiatów. Wpuścić go?
-Hmmmm..... Dobrze, niech wejdzie.- po chwili w drzwiach ukazał się Nialler z bukietem kwiatów.
Dodaj napis |
-Dziękuję... Z jakiej to okazji??
- Za to, że... J-ja nie chciałem Cię zranić... Sama... Ona.. No ten... Zaczęła...
-Spokojnie. Dobrze, usiądź.
-Wybaczysz mi?
-Tak.
-To jest jakaś szansa na odbudowanie naszego związku?
-Nad tym muszę jeszcze pomyśleć.
-D-dobrze, dziękuję.
-Chodź.- rozłożyłam ręce.- Wiem, że chcesz się przytulić.0- posłałam mu ciepły uśmiech i wtuliliśmy się w siebie. Właśnie tego mi brakowało, tego zapachu, tego ciepła, tego poczucia bezpieczeństwa.
-Muszę już iść...- powiedział Horan.
-Dobrze, rozumiem.
-Kiedy wychodzisz?
-Jeszcze nie wiem... Jak wszystko dobrze pójdzie, to już jutro. Meg ma po mnie przyjść.
-Spoko... To do zobaczenia.- pocałował mnie w policzek.
-Papa. - uśmiechnęłam się i odprowadziłam blondyna wzrokiem. Długo nie nacieszyłam się ciszą, ponieważ wpadła jak burza Megan ze swoją kuzynką Stefanią.
-Co ty zrobiłaś?!- swoją wizytę zaczęła od wrzasku.
-Może tak cześć?
-Hej. A teraz powiedz mi, co ty zrobiłaś, że tutaj jesteś?
-Stanęłam w obronie przyjaciela.
-Przyjaciela, przyjaciela. Niech zgadnę, tym rzekomym przyjacielem jest Justin?
-Być może..- odpowiedziałam wymijająco.
-Dobra, skończmy tą kłótnię. Kiedy wychodzisz?
-Jutro, przecież Ci mówiłam.
-A no tak... Przyjadę po ciebie... Ale niestety ze Stefanią.- odwróciła głowę w stronę dziewczyny żującej gumę.
-Okay. A gdzie będziecie mieszkały?
-Jak na razie w hotelu, bo twoja przyjaciółeczka powiedziała, że t...- zaczęła mówić piętnastolatka.
-Siedź cicho!!- zamknęła jej usta Meg.
-Ale daj spokój. Ty też nie byłaś święta i gadałaś w jej wieku jak najęta.- wspomniałam szkolne czasy.- Jak mieszkacie w hotelu, to może zamieszkacie u mnie?- zaproponowałam.
-Tak!- ucieszyła się Stefa.- Meg na pewno również będzie chciała!
-No dobrze...Jak ona chce...
-Fajnie, to jutro jak mnie odbierzecie to weźcie swoje manaty i wbijajcie.- uśmiechnęłam się i zaczęłymy rozmawiać, a Stefa nie odezwała się ani słowem.
Nowe postacie!!!!
Megan (Maggie, Meg) Black- oddana Arianator, przyjaciółka Veroniki, jest Polką, ma 18 lat.
Stefania Bohenek- wyrodna kuzynka Meg, ma 15 lat i będzie mocno powiązana z postacią Biebera i Justina Timberlake'a
(zdjęcie dodam później)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Uff.... Mamy już kolejny rozdział! Dziękuję za pomoc mojej koleżance, Oli, która sama jest postacią Meg, za to, że pomaga mi w fabule. Dziękuję ;)
Czytasz= KOMENTUJESZ :)
♥ ♥ ♥ ♥ ♥