Zawsze uwielbiałam chodzić w ciemną noc. Nie wiem dlaczego... Takie przyzwyczajenie. Gdzieś w oddali usłyszałam głos Jus'a. Lekko przyspieszyłam kroku. Kiedy wyszłam zza rogu zobaczyłam, jak jacyś kolesie biją i kopią Justina.
-Zostawcie go!- podbiegłam do miejsca bójki.
-Oo, widzę, że masz wielbicielkę gotową Cię obronić, Justinku...- zakpił jeden z napastników.
-Veronika, odejdź stąd, bo Ci jeszcze coś zrobią...- wstawił się Bieber.
-Zamknij pysk durniu!!-zawrzeszczał drugi i kopnął Jus'a w brzuch.
-Zostawcie go!- krzyknęłam i rzuciłam się na plecy jednego z wrogów.
-Głupia suka, z nami się nie pogrywa, jeszcze tego nie zauważyłaś?- walczył ze mną jeden z ciemnych.
-Nie, bo według was jestem G.Ł.U.P.I.Ą.S.U.K.Ą. - wyraźnie zaakcentowałam każdą głoskę.
-Jak tak, to proszę!- ten, z którym walczyłam wyjął pistolet.- Jeżeli nie dasz nam dokończyć tego, co zaczęliśmy, to na twoich oczach twój idol dostanie kulkę w łeb!- wycelował spluwę w Justina.
-Nie ma mowy!- rzuciłam się przed Biebs'a, kiedy gość z ,,klamką'' wystrzelił. Upadłam na asfalt i urwał mi się film.
* Później*
Obudziłam się z wielkim bólem ramienia podłączona do kroplówki. Przy mnie był Niall.
-Cześć Honey, jak dobrze, że się obudziłaś. Jak się czujesz?
-Hey... Dopsz... A co z Justinem?
-Justin, Justin... Obroniłaś go. Po co?
-Bo tak i nie będziesz w to ingerować! Auuć...- syknęłam.
-Boli?
-Nie, łaskocze, wiesz?- zakpiłam.
-Przestań. Dlaczego się do mnie nie odzywasz? I dlaczego znowu zadajesz się z tym całym Bieberem?
-Bo mi się tak podoba. Z nim mogę odetchnąć, cofnąć się do przeszłości...
-Znowu...?
-Tak, znowu.
-A za co ty tak mnie unikasz?
-Bo dałeś mi powody.
-A będziemy razem?
-Nie. To koniec. O ile w ogóle było kiedykolwiek ,,my''?
-Tak...
-Wyjdź.
-Proszę, wróć do mnie.
-Wyjdź, albo zawołam pielęgniarkę.
-Znowu mnie ranisz.
-To ty mnie zraniłeś! Wyjdź!
-Pa, kocham Cię i nie zapominaj o tym.
-Wyjdź!- chłopak odwrócił się, spojrzał na mnie i wyszedł. Kiedy opuścił salę, zaczęłam płakiać.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że taki krótki, ale czas mnie gonił ;) Następny postaram się aby był dłuższy. ;)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
<333
Smutny ale ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę :*
RiDa