piątek, 3 stycznia 2014

Rozdział 20

-Lepiej n...- nim dokończyłam chłopak wpił się w moje usta...
Kiedy skończył,  nie wiedziałam, co powiedzieć.
-Co to było?- zapytałam.
- Kocham cię.
- Chodź ze mną pod prysznic.-powiedziałam czując się zaskoczona, bo ja też go kochałam. Chłopak wstał i złapał mnie za rękę.Weszliśmy do łazienki i rozebrałam się do naga, po czym Naill zrobił to samo i weszliśmy do kabiny. Ciepła woda spływała po naszych ciałach. Blondyn objął mnie od tyłu,  delikatnie zaczął masować moje piersi całując przy tym moją szyję. W końcu odwrócił mnie i zaczął całować mnie namiętnie.Odwzajemniłam pocałunek z każdą chwilą go pogłębiając. W pewnym momencie przyparł mnie do ściany i rozkraczył moje nogi.
- Niall ja nigdy...
- Spokojnie, będę ostrożny- powiedział. Podszedł do mnie po czym szybkim ruchem we mnie wszedł. Sprawiło mi to lekki ból. Zagryzłam swoją wargę i cicho jęknęłam.Zaczął się coraz szybciej poruszać, a ja nie mogłam opanować jęków. Czułam jego szybki oddech na swojej szyi. Swoimi palcami drapałam go po plecach i wbiłam w nie paznokcie, a moje ciało wygięło się w łuk, gdy poczułam ogromną przyjemność rozchodzącą się we mnie. On doszedł chwilę potem.Minęło kilka minut, gdy doszłam do siebie.
- Kocham cię...- z moich ust wydobyło się bardzo ważne stwierdzenie. Ale taka właśnie była prawda.
- Ja Ciebie też... Jesteś niesamowita.
-  Heh...
- Musimy to kiedyś powtórzyć...- posłałam mu uśmiech.
-Nie bądź tego taki pewien... Ja już wychodzę...- wyszłam z kabiny i opatuliłam się w ręcznik. Niall zrobił również to samo. Poszłam do garderoby i wyjęłam sobie czyste ubrania.

Zrobiłam lekki makijaż i poszłam do kuchni. Horan już tam był.
- Głodna jestem... Chcesz coś do jedzenia?- zapytałam.
- Ja zrobię.- podszedł do mnie, kiedy zadzwonił mi telefon. Zostawiłam chłopaka samego w kuchni i poszłam odebrać.

* Oczami Nialla*

Zostawiła mnie samego w kuchni i poszła odebrać telefon. Przypadkiem usłyszałem część rozmowy.
- Tak Meg?... O co chodzi?... Zostaw ją w spokoju, i tak dużo wycierpiała... Ha,halo?
 Po zakończeniu rozmowy zdenerwowana przyszła do kuchni.
- Kto to był?- spytałem.
- To był...




---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hehe, chcieliście +18 to macie xD Następny rozdział postaram się dodaćw kolejnym tygodniu ;) Komentujcie! <3

3 komentarze: